**Rose**
Szliśmy w ramię w ramię, spoglądałam na Lou kątem oka,
patrzył się przed siebie, miał taką poważny wyraz twarzy.
Robiło się chłodniej, żałowałam że ubrałam tylko cienką bluzę.
Pocierając się, o ramiona, w oddali zauważyłam trójkę chłopaków. Nie przejęła bym się tym zbytnio, ale tam był Brooks.
Coś czuję że coś się jeszcze dziś głupiego wydarzy.
Szliśmy dalej, Louis jak widać nawet się tym nie przejął, że ktoś tam w ogóle stoi.
Cała trójka zwróciła, na nas uwagę, ale tylko jedne się odezwał - Beau.
-Widzę że moja Rose znalazła sobie nowego chłoptasia, tylko zapomniała zapytać się mnie o zgodę zapytać, co nie Rosi?-powiedział patrząc to na mnie to na Louisa
- Beau, odwal się ode mnie nie byłam i nie jestem twoją własnością, zrozum to wreszcie-powiedziałam mu to prosto w oczy.
Roześmiał się, i zamachnął się by mnie spoliczkować.
Zamknęłam oczy, ale nie oberwałam, otworzyłam wcześniej zamknięte oczy i zobaczyłam jak Louis trzyma jego rękę.
-Nie wiesz że dziewczyn się nie bije?-zapytał Lou unosząc jedną brew do góry
-To ty jesteś ten straszny Louis Tomlinson, co dopiero wyszedł z jakiegoś ośrodka czy coś takiego?-powiedział i wyrwał swoją rękę
-Zadałem Ci wcześniej pytanie, śmieciu który chce bić dziewczynę- powiedział Tommo przez zaciśnięte zęby.
-Ta suka powinna dostać już dawno, nie wtrącaj się w nie swoje sprawy-odpowiedział mu i spojrzał na mnie.
Podeszli do nas ci jego kolesie, Luke i David. Stanęli za
nim i patrzyli się tak dziwnie na Tommo.
Louis już chciał mu przywalić, ale byłam szybsza i złapałam go za rękę. Momentalnie na mnie spojrzał.
-Louis, nie warto. On tylko Cię prowokuję, chodzi już-powiedziałam i popatrzyłam mu prosto w oczy.
Szybko odwrócił głowę w stronę Beau, z takim spojrzeniem
jakby go chciał zabić.
Pociągnęłam go za rękę i wyminęłam tych debili.
Szliśmy na początku w milczeniu, do czasu.
-To był twój były chłopak?-zapytał
-Niestety tak-odpowiedziałam i zorientowałam się że dalej trzymam jego dłoń. Szybko ją puściłam
Louis cicho się zaśmiał
-Kompletny skurwiel z niego, jak mogłaś z nim być w ogóle-ciągnął dalej naszą konwersacje
- Byłam w nim zakochana, a on i tak traktował mnie jak rzecz-powiedziałam i nagle ogarnęły mnie wszystkie wspomnienia
*Wspomnienia*
-Masz być tylko ze mną, jesteś moja, tylko moja-mówił do mnie Beau.
Byłam przyciśnięta przez jego ciężar do ściany, płakałam.
-No powiedz że jesteś moja, i kochasz mnie najbardziej na świecie!!!-Krzyknął mi do ucha
-Jestem twoja, kocham cię najbardziej na świecie-powiedziałam szeptem
I nagle oberwałam
-Za cicho kochanie, głośniej
Chciałam to powiedzieć, ale szybko przytknął swoje usta do moich. Całował mnie zachłannie, ale nie odwzajemniałam tego. Oderwał i się i znowu spoliczkowała.
-Jebana suka-powiedział...
*Koniec Wspomnienia*
Moje bolesne wspomnienie przerwał mi Lou.
-Halo Rose nie słuchasz mnie czy co?
-Przepraszam Lou, naszły mnie smutne wspomnienia, co mówiłeś?-Zapytałam i objęłam się rękoma wokół.
-Jak można zakochać się w taki czymś?- zapytała ja zmroziłam go wzrokiem
-Dobra, przepraszam-powiedział i uśmiechnął się
Szliśmy dalej, Tommo był już cicho, nie odzywał się już.
Zatrzymałam się już pod moim domem a Lou szedł dalej.
Nagle zatrzymał się i odwrócił się na pięcie.
-Czemu stanęłaś?
-Bo tu mieszkam.-odpowiedziałam
-Okey to do zobaczenia w szkole Rose-powiedział i uśmiechnął się do mnie uroczo.
-Do zobaczenia Louis-powiedziałam i weszłam do domu.
W kuchni paliło się światło, weszłam tam, zobaczyłam uśmiechniętego Jonathana.
-Czemu się tak szczerzysz?-zapytałam
-To był twój chłopak?-odpowiedział pytaniem na pytanie, nienawidziłam gdy tak robił
-Louis to nie jest mój chłopak, koniec kropka-odpowiedziałam i wyszłam z kuchni.
W pokoju rozebrałam się i poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i położyłam się na łóżko.
Moje myśli zaplątały się koło Aline. Właśnie gdzie jest Ali?
Wzięłam do ręki mój telefon 2 wiadomości nieodebrane.
Jonathan i Alin.
Aline
"Jak tam spacer z Tomlinsonem?
Przepraszam że cię zostawiłam i w ogóle xx"
Ona to rozbiła specjalnie, nie daruje jej tego, o nie w
szkole coś jej zrobię normalnie.
Usłyszałam dzwonek mojej komórki o nowa wiadomość.
Nieznany numer.
"Dobranoc Rose
-Louis :) "
Uśmiechnęłam się do telefonu i położyłam się już.
Po dłuższej chwili już smacznie spałam.
______________________________________________
No i mamy 4 rozdział
Przepraszam że nie było rozdziału
tak długo.
JAK PRZECZYTAŁAŚ TO SKOMENTUJ
TO MOTYWUJE DO DALSZYCH
DZIAŁAŃ
<3
Czy każdy starszy brat zawsze wypytuje o kolegów swojej młodszej siostry? XD Świetny rozdział nie mogę się doczekać kolejnego ;*** <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobał i czekan na next <33
OdpowiedzUsuńJejciu,cudowny ^_^ .......ale zaraz,skąd Lou ma jej nr telefonu?? O.o ...no,no,Lou,zadziwiasz mnie ☺ .
OdpowiedzUsuń